Wyspy wokół Wenecji i samo historyczne centrum tworzą archipelag, który zajmuje środkową część Laguny Weneckiej. Wenecja położona jest na 118 wyspach połączonych ze sobą mostami i kanałami. Oczywiście najbardziej znane jest historyczne centrum z jego znanymi wszystkim zabytkami. Nie zmienia to faktu, że również pozostałe wyspy są ciekawe i oferują mnóstwo atrakcji. Warto je poznać, chociażby po to, aby trochę odetchnąć od tłumu, który od porannych godzin aż do wieczora zalewa Wenecję.
Murano – szklane wyroby
Murano składa się z siedmiu wysp połączonych mostami i podobnie jak Wenecja ma swój Grand Canal. Przypomina też trochę Wenecję, ale w bardzo dużej miniaturze. Nie jest też tak ładna i nie przyciąga tak, jak pobliskie Burano. Znana jest przede wszystkim ze szklanych wyrobów, słynnych od wieków na cały świat.
W dzisiejszych czasach produkcja szkła nie oparła się komercji. Sklepiki zawalone są różnymi wyrobami, w większości kiczowatymi (choć to kwestia gustu), ale nadal bardzo drogimi. Produkcję szkła można podpatrzeć w mniej znanych fabrykach, bo te z tradycjami nadal strzegą swoich sekretów. Trzeba uważać na naganiaczy, którzy pod pretekstem wycieczki kanałami po wyspie zawożą nic nie spodziewających się turystów do fabryk i tam namawiają ich do kupna wyrobów ze szkła. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na oryginalność produktów – szkło z Murano jest sygnowane i posiada certyfikat oryginalności.
Historia
Początkowo szkło produkowano w Wenecji. Jednak pod koniec XIII wieku wszystkie piece szklarskie zostały przeniesione na Murano pod pretekstem ochrony Wenecji przed pożarami. Domy były wtedy drewniane, a piece często wybuchały. Jednak prawdopodobnie chodziło o utrzymanie kontroli nad produkcją szkła i tajnikami jego wytwarzania. Takim sposobem udało się skoncentrować wszystkich rzemieślników na małej powierzchni i strzec tajemnicy rzemiosła. Szklarze nie mogli opuszczać wyspy i wyjawiać nikomu techniki wytwarzania szkła. Za to groziły kary, a nawet śmierć. A ponieważ szkło weneckie w XIII wieku było bardzo pożądane, gra warta była świeczki. W zamian, szklarze mieli wiele przywilejów, między innymi takie, że ich córki mogły wychodzić za mąż za patrycjuszy.
Co warto zobaczyć?
Warto zajrzeć do:
– Museo Vetrario, które znajduje się w Palazzo Giustinian, gdzie można zobaczyć najbogatszą na świecie kolekcję szkła z Murano i jej historię;
– Palazzo da Mula (Murano Hall), pochodzący w XIII w., z typową elewacją gotycką;
– Kościół Santa Chiara;
– Kościół San Pietro Martire;
– Kościół Santa Maria degli Angeli;
– Faro di Murano – cechą charakterystyczną wyspy jest posiadanie własnej latarni morskiej z 1934 r., która znajduje się znajduje się w Fondamenta Francesco Maria Piave (początek „Viale Bressaggio”);
– Katedra Santi Maria e Donato w stylu romańskim.
Ja dotrzeć do Murano?
Najlepiej linią 4.1 i 4.2 lub 12 po drodze na Burano.
Burano – kolorowe domki i koronki
Na tę kolorową wyspę trzeba koniecznie przyjechać! Ciągną tu, co prawda, tłumy turystów, ale i tak warto. Wyspa słynie z kolorowych domków, które niegdyś miały swoimi jaskrawymi fasadami pomóc wrócić rybakom z połowów. Rzeczywiście, kolory nie należą do stonowanych, a władze Burano dbają, aby domki były różnobarwne i zadbane. Właściciel przed remontem musi prosić o zgodę na konkretny kolor, dzięki czemu rzadko się one powtarzają. Oczywiście wzdłuż głównego traktu ciągnie się kanał, a nie ulica, ale już zbaczając trochę można pokręcić się uliczkami po zakamarkach wyspy. Jest tam o wiele spokojniej i prawie sennie.
Smakołykiem, który trzeba spróbować będąc na Burano jest słodkie Busola i Burano Esse – piekły je niegdyś żony rybaków, aby mieli pożywne jedzenie w czasie połowów. Jest to rodzaj pączka, wykonany z naturalnych składników. Warto zjeść również potrawy rybne oraz risotto.
Historia
Poza zabudowaniami, wyspa słynie z koronkowych wyrobów. W malutkich sklepikach można kupić obrusy, serwetki inne rękodzieła. Tradycja produkcji koronkowych arcydzieł sięga aż XVI wieku, kiedy to nastąpił prawdziwy rozkwit tej wyspy właśnie dzięki koronczarkom. W XIX w. powstała tu też szkoła koronkarstwa, która zapoczątkowała powrót mody na wyroby z Burano.
Burano jest połączone drewnianym mostem z bardziej kameralną wyspą Mazzorbo, na której uprawia się karczochy
Co warto zobaczyć?
Na wyspie można zwiedzić:
– trzy mosty, z których można zrobić wiele romantycznych zdjęć, łączą one trzy kanały i trzy z najbardziej kolorowe ulice Burano (Via Giudecca, Via San Mauro i Via San Martino Lewicy) – znajduję się one na początku zwiedzania, kiedy wchodzimy z przystani do centrum. Jest tam zawsze bardzo tłoczno, bo wiele tu sklepików rzemieślniczych, restauracji i malowniczych widoków na kanał i kolorowe domki;
– Piazza Galuppi – jedyny plac na Burano, pełno tu sklepików, kafejek i restauracji;
– szkołę i muzeum koronkarstwa Museo del Merletto (ceny biletów i kupno online znajdziecie na stronie muzeum);
– Kościół San Martino z dzwonnicą – w środku można obejrzeć obraz Giambattista Tiepolo Ukrzyżowanie z 1727 r.;
– Kościół Santa Barbara;
– stary Targ Rybny, skąd rozpościera się piękny widok na zachód słońca;
– dom Bepi Sua – najbardziej kolorowy dom na Burano, ozdobiony wieloma kolorowymi figurami geometrycznymi.
Jak się dostać na Burano?
Z Piazzale Roma: linia 4.1, linia 4.2, lub linia 5.2 do Fondamenta Nuove i potem trzeba się przesiąść w linię 12,
Z Santa Lucia Railway Station: linia 4.1, linia 4.2, lub linia 5.2 do Fondamenta Nuove i potem trzeba się przesiąść do linii 12
Z Lido di Venezia: linia 5.1 do Fondamenta Nuove i potem trzeba się przesiąść do linii 12
Z Punta Sabbioni: linia 12 lub 14 w kierunku Fundamenta Nuove.
Torcello – powiew starożytnej historii
To najbardziej wysunięta na północ wyspa Laguny Weneckiej. Mieszka tu tylko 13 osób, którzy żyją jedynie z turystyki. Nie ma tu też dużego ruchu, jest raczej spokojnie, bo wielu turystów omija wysepkę, jadąc tylko na Burano lub Murano. A szkoda, bo można się tutaj doszukać starożytnej historii.
Historia
Wyspa bowiem w starożytności, czego teraz nie widać, odgrywała ważniejszą rolę niż sama Wenecja. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego to tu chronili się ludzie przed inwazjami barbarzyńskimi. Wśród uchodźców był biskup, więc wkrótce w Torcello utworzono biskupstwo (w 638 r.). Ludzie przywieźli także relikwie o św Heliodora, który stał się patronem wyspy. W czasach świetności Torcello zamieszkiwało ok. 20 tys. ludzi, rozwijała się kultura i gospodarka dzięki handlowi morskiemu i produkcji soli.
W XIV w. rozwój Torcello zatrzymało znaczne powiększenie się obszaru bagiennego wokół wyspy, atak dżumy i malarii, który zdziesiątkował w tamtych czasach większość populacji Wenecji, a także zwiększenie znaczenia portu weneckiego. W rezultacie mieszańcy opuścili wyspę, a biskupstwo zostało przeniesione na Murano.
Co warto zobaczyć?
Po czasach świetności pozostały zabytki. Do dziś zachowała się:
– katedra Santa Maria Assunta z 639 r., a w niej piękne bizantyjskie mozaiki
– kościół Santa Fosca z XI – XII w. w kształcie greckiego krzyża
– Diabelski Most – według legendy został on wybudowany przez diabła w ciągu jednej nocy
– starożytne kamienne krzesło, które mogło być fotelem biskupa zwane Tronem Attylii
– Muzeum Prowincji di Torcello, które mieści się w dwóch XIV-wiecznych pałacach (Palazzo dell’Archivio i Palazzo del Consiglio), który był niegdyś siedzibą rządu komunalnych.
Jak się dostać na Torcello
Na wyspę prowadzi ta sama linia, co na Murano i Burano, czyli 12. Jeśli jedziemy z Wenecji, przystanek znajduje się na Fondamente Nuove, jeżeli od strony Lido di Jesolo to wsiadamy w Punta Sabbioni (linia 12 lub 14 z przesiadką na 12).
Giudecca – dla kolekcjonerów sztuki
To największa z weneckich wysp (a właściwie grupa ośmiu wysp połączonych ze sobą) położona najbliżej historycznego centrum. Jest tu o wiele spokojniej niż w Wenecji, bo turyści rzadko tu zaglądają. W zasadzie na wyspie nie ma zbyt wielu ciekawych zabytków, ale warto na nią przyjechać, żeby przyjrzeć się życiu zwykłych Wenecjan, bo wielu z nich mieszka właśnie na tej wyspie. Poza tym jest to idealne miejsce dla wielbicieli sztuki – znajduje się tu wiele galerii.
Historia
W dawnych czasach Giudecca była strefą zieleni, ogrodów i sadów. Na wyspę przyjeżdżali bogaci wenecjanie, którzy wybudowali tu z czasem swoje pałace i wille. Była to oaza odpoczynku i spokoju. Dopiero pod koniec XIX w. rozwinął się tu przemysł, powstały stocznie i zakłady rzemieślnicze. Symbolem tej transformacji jest ogromny Młyn Stucky, który początkowo przeżywał rozkwit, by potem powoli podupadać. Dziś mieści się tu Hotel Hilton.
Co warto zobaczyć?
– Kościół Il Redentore (który widać z daleka) – został zbudowany w podziękowaniu za ustanie zarazy, która w XVI w. zdziesiątkowała co trzeciego mieszkańca Wenecji;
– Kościół Le Zitelle czyli inaczej Kościół Panien Bez Posagu, który był swego rodzaju szkołą dla panien, w której mogły nauczyć się zawodu. Szkoła jest tu jakby przyklejona do kościoła i stanowi jednolitą całość. Do szkoły trafiały urodziwe dziewczęta z biednych rodzin, które ze względu na urodę były zagrożone prostytucją. W klasztorze miały ochronę do 18 roku życia, a potem mogły wybrać między życiem w zakonie a zamążpójściem. W drugim przypadku znajdowano męża i przekazywano posag. Obecnie w położonym z tyłu kościoła klasztorze mieści się luksusowy hotel.
– Molino Stucky – jest to dość ciekawa budowla w stylu neogotyckim, ogromny budynek, który był kiedyś młynem, a teraz mieści się w nim Hotel Hilton i jedyny w Wenecji basen na dachu. Na dachu jest też Skyline Rooftop Bar, skąd rozpościera się piękny widok na Wenecję.
– Pałac Casa dei Tre Oci, w którym znajduje się centrum wystawowe sztuki nowoczesnej. Niegdyś był to dom malarza Mario de Maria, który wybudował go na cześć zmarłej córki. Trzy okna symbolizują trójkę członków rodziny (artysta, jego żona i syn), a okno na górze po środku zmarłą córkę.
Jak dotrzeć na Giudeccę?
Na wyspę najlepiej dopłynąć vaporetto linii 2, który zatrzymuje się na wszystkich czterech przystankach na wyspie.
Lido – chwila na plaży
To pasek 11 – kilometrowego lądu oddzielającego lagunę od Adriatyku. To też bardzo ekskluzywna wyspa. Tu odbywa się Międzynarodowy Festiwal Wenecki, a tłumy gwiazd lokują się w pięciogwiazdkowym Hotelu Excelsior Venice (Lungomare Guglielmo Marconi 7) – jednym z najstarszych i najdroższych hoteli w Wenecji. Oczywiście drogich hoteli tu nie brakuje, podobnie jak wystawnych willi i pięknych plaż, w których lubują się Wenecjanie (na plażę dojdziemy Granviale Santa Maria Elisabetta, kiedy dojdziemy do ronda nad plażą, po lewej jest Hotel Excelsior). Lido ma piaszczyste wybrzeże (od strony Adriatyku) i warto tu przyjechać, żeby trochę poleniuchować nad wodą. Większość plaż jest jednak płatnych (za tzw. serwis plażowy obejmujący parasol i dwa leżaki, przed samą wodą na ręczniku można jednak leżeć za darmo), a ceny są dość wysokie (30 euro za dzień/ 20 za pół dnia).
Historia
Lido długo było wyspą, na której uprawiało się ziemię i owoce. Mało kto tu mieszkał, a całe życie Lido skupiało się wokół Kościoła Santa Maria Elisabetta. Dopiero w XX w. wyspa stała się modna i zaczęły tu powstawać hotele i pensjonaty. Bogaci Wenecjanie budowali tu swoje wille z tarasami i ogrodami, a Lido stawało się coraz bardziej elitarne. W 1900 r. wybudowano tu ekskluzywny Hotel des Bains, który jak na tamte czasy miał bardzo luksusowe udogodnienia. Elektryczność, woda pitna w kranach, windy i pokoje z łazienkami i telefonami były do dyspozycji gości. W czasie II wojny światowej hotel upodobali sobie Niemcy i był on otwarty przez cały ten okres. Osiem lat po otwarciu Hotel des Bains powstał drugi luksusowy Hotel – Excelsior Venice. Co ciekawe, pierwszy z nich jest od 2010 r. zamknięty. Kręcono w nim film „Śmierć w Wenecji” i niektóre sceny „Angielskiego Pacjenta”.
Dalszy rozwój wyspy nastąpił w 1960 r. i od tego momentu stała się jeszcze bardziej elitarna. Powstawały tu drogie hotele, gościli artyści, politycy i dygnitarze. Również teraz jest to miejsce, gdzie jest bardzo elegancko. Oprócz luksusowych hoteli na wyspie jest też pole golfowe (południowa część wyspy) czy lotnisko dla małych samolotów i helikopterów (północna część wyspy).
Co warto zobaczyć na Lido?
– Hotel des Bains
– Hotel Excelsior
– Granviale Santa Maria Elisabetta – główna aleja na wyspie, przy której znajdują się najlepsze hotele, bogate wille i pensjonaty. Na końcu znajduje się molo i najwięcej plażowych barów. Spacer aleją jest bardzo przyjemny.
– plaża – w większości płatna i rozszerzająca się idąc w kierunku południowym.
Jak się dostać na Lido?
Na Lido dostaniemy się z Wenecji tramwajem nr 1 i 2, a z Punta Sabbioni linią 17.
Poveglia – nawiedzona wyspa
To malutka, nie zamieszkana wysepka niedaleko Lido. Wiążą się z nią przerażające historie, dlatego uważana jest za nawiedzoną. Żaden rodowity Wenecjanin nie chce tam postawić swojej nogi, bardzo zresztą trudno się tam dostać, bo nie staje tam żaden środek komunikacji, choć od ścisłego centrum dzieli wyspę około 10 km.
Historia
Historia wyspy jest dość zawiła i nieprzyjemna. Stali mieszkańcy, o których wspominano już w konikach z 421 roku, wyprowadzili się stamtąd w XIV w. po tym, jak napadli ich Genueńczycy. W XIII w. zatrzymywały się tam statki, które były kontrolowane przed wjazdem i wyjazdem z Wenecji. Jednak zatrzymujący się tam żeglarze kilkakrotnie zapadli na zakaźną chorobę i na wyspie utworzono dla nich miejsce kwarantanny. Później w Wenecji wybuchła epidemia dżumy. Choroba rozszerzała się tak bardzo, że władze miasta nie nadążały z grzebaniem zmarłych. W końcu postanowiono wywozić zwłoki właśnie na Poveglię. Później zwożono tam również osoby zakażone, które dogorywały swoich ostatnich chwil, nie zostając nawet pochowane. Mówi się, że na wyspie zmarło dziesiątki tysięcy ludzi, a ich dusze błąkają się po wyspie.
Wiele lat później znów przypomniano sobie o Poveglii i znów nie było to nic przyjemnego. Powstał tam bowiem szpital dla psychicznie chorych. Podobno chorzy, którzy tam się znaleźli narzekali na dziwne zjawiska, a także na obecność duchów. Nikt jednak nie brał na poważnie opowieści obłąkanych i szpital dalej prowadził swoją działalność. W tym czasie jeden z lekarzy dokonywał eksperymentów na chorych, które niemal graniczyły z torturami. W końcu sam stracił rozum i rzucił się z dzwonnicy.
Wyspa składa się z dwóch mniejszych wysepek i jednej większej. Na tej większej znajduje się pochodząca z XII wieku dzwonnica, która była częścią kościoła San Vitale, zburzonego w XIX w. Obok mieści się budynek szpitala psychiatrycznego, budynki administracyjne i mieszkalne dla personelu. Na jedną z mniejszych wysepek prowadzi most. Były tam pola i drzewa. Najmniejsza wysepka to ośmiokątny fort, który nie łączy się z pozostałymi częściami wyspy.
Na Poveglię można się dostać taksówką wodną lub prywatną motorówką, trzeba popytać w porcie, bo ceny są różne od 130 do 200 euro. Filmiki z wypraw na nawiedzoną wyspę można znaleźć w internecie:
Lazaretto Nuovo – dawny lazaret
Od nazwy tej wyspy pochodzi termin „lazaret” – oznaczający miejsce odosobnienia dla osób zakaźnie chorych. Lazaretto było przeznaczone do leczenia i izolacji ofiar zarazy.
Historia
To kolejna wyspa, która mają związek z dżumą. Choroba ta kilkakrotnie dziesiątkowała mieszkańców tego miasta. Jednak Wenecjanie radzili sobie z kryzysem dość dobrze. Były ewidencje, specjalna odzież ochronna, strefy kwarantanny, w których statki przybywające do Wenecji musiały odstać 40 dni. W tym czasie obserwowano, czy wpływający na nich ludzie nie okazują symptomów choroby. Takie miejsce odosobnienia dla gości, próbujących dostać się do Wenecji, było właśnie na Lazaretto Nuovo.
Kolejne epidemie dżumy miały miejsce w XVI i XVII w. Choroba tak się rozszerzyła, że dziennie umierało na wyspie nawet 500 osób. Nic dziwnego, że nie nadążano ich grzebać. Na Lazeretto Nuovo znajduje się dużo masowych grobów. Zostały one poddane badaniom archeologicznym. W trakcie prac odkryto kobietę w wieku około 60-70 lat, która miała wbitą w usta cegłę. Prawdopodobnie ma to związek z odbywającymi się niegdyś egzorcyzmami nad osobami chorymi. Nazywano ich „pożeraczami całunów”, ponieważ po śmierci zapadał się on w usta zmarłego, z których czasami wypływała krew. Uznawano, że w momencie zarażenia dżumą, w ciele chorego tworzy się wampir, stąd zapewne wbijanie cegły w usta nieboszczyka. Kobietę nazwano „Wampirzycą z Wenecji”.
Co warto zobaczyć?
Obecnie na wyspie udostępnione jest muzeum i trasy archeologiczne. Można się również udać dawną ścieżką wojskowego patrolu, która ma około 1 km i podziwiać z niej przyrodę, ptactwo, a także panoramę Wenecji.
Jak dotrzeć do Lazaretto Nuovo?
Wizyta na wyspie jest możliwa w soboty i niedziele od kwietnia do października o 9.45 i 16.30 (godziny związane są z przyjazdem na wyspę tramwajów komunikacji miejskiej – linia 13).
Więcej informacji znajdziecie na stronie wyspy Lazaretto Nuovo.
Podsumowanie
Aby dobrze poznać historię Wenecji, warto zapuścić się trochę dalej poza centrum miasta. Wyspy leżące w lagunie weneckiej mają wiele do zaoferowania, począwszy od zabytków, poprzez plaże, na trasach rowerowych kończąc. Myślę, że jeden dzień zwiedzania powinno się przeznaczyć na odwiedzenie Burano, Murano i Torcello. Jeśli macie jeszcze trochę wolnego, to udajcie się do Lido i na Giudeccę. Jeśli lubicie mocne wrażenia, spróbujcie zwiedzić Poveglię, ale tu trzeba uważać, żeby Wam strop na głowę nie spadł, o duchach nie wspominając!
Dokładna mapka z wymienionymi w poście wyspami znajdziecie poniżej. Na żółto zaznaczyłam zabytki i miejsca warte uwagi.