Kolejka zębata na Gornergrat to był pierwszy cel naszej krótkiej podróży po Szwajcarii. Nie mając przewodnika, jechaliśmy trochę na oślep, ale wiedzieliśmy jedno – ta najwyżej biegnąca w Europie kolej zębata to jedna z największych atrakcji Szwajcarii i koniecznie trzeba tam dojechać. Tak też zrobiliśmy i naprawdę, było warto!
Po Szwajcarii spodziewałam się dwóch rzeczy. Że będzie pięknie i drogo. Jednak nie spodziewałam się, że aż tak. Atrakcji było sporo do zobaczenia, niestety część z nich cenowo była dla nas nie do przejścia. Dlatego cieszę się, że chociaż udało nam się wjechać na Gornergrat i stamtąd podziwiać strzelisty Mattehorn.
Mattehorn
Wysoki na 4478 m n.p.m. jest szóstym pod względem wysokości szczytem w Alpach. Ale co to jest za szczyt! Monumentalna piramida, która wznosi się samotnie na tle największego skupiska innych czterotysięcznych szczytów, zachwyca i budzi grozę. To dlatego została zdobyta tak późno, jako jedna z ostatnich czterotysięczników w Alpach, a wielu wspinaczy straciło tam życie. Wejście na górę jest trudne, ale w 1865 r. w końcu udało się tego dokonać, choć zejście było tragiczne – zginęło wtedy 4 uczestników wyprawy. Podobno jest to najczęściej fotografowana góra na świecie i na pewno symbol Szwajcarii.
Zermatt
U stóp tej pięknej góry rozciąga się wieś Zermatt. Jest to modny i drogi kurort, w którym można znaleźć zarówno tradycyjną zabudowę, jak i hotele, dyskoteki, restauracje i ekskluzywne sklepy. Ale Zermatt to przede wszystkim największy ośrodek narciarski w Europie, który oferuje aż 360 km tras i 54 wyciągi i kolejki górskie. Do dyspozycji turystów są tu cztery tereny narciarskie: Sunnegga-Rothorn, Gornergrat-Stockhorn, Schwarzsee i Matterhorn Glacier Paradise. Większość tras jest średnio trudna i trudna (Stockhorn), ale również rodziny z dziećmi znajdą tu coś dla siebie (osłonięte od wiatru i nasłonecznione Sunnegga-Rothorn i łagodny zjazd ze szczytu Gornergrat).
My byliśmy w Zermatt w czerwcu, nie było więc śniegu, a co za tym idzie, pewnie zniknął cały urok kurortu. Jadąc kolejką do góry, spojrzałam na zabudowania i od razu widok skojarzył mi się z z naszym, rodzimym Zakopanem albo Karpaczem.
Do Zermatt nie można wjechać samochodem – jest to strefa wolna od pojazdów spalinowych. Samochód więc trzeba zostawić w pobliskim Täsch na parkingu Matterhorn Terminal Täsch w pobliżu stacji kolejowej i stamtąd wjechać do Zermatt pociągiem kursującym co 20 minut (Matterhorn-Gotthard-Bahn). Parking właściwie jest połączony z peronami, jedno z wyjść prowadzi bezpośrednio do miejsca, gdzie stają pociągi. My parkowaliśmy na parterze, więc do pociągu mieliśmy kilka kroków.
Podróż z Täsch do Zermatt trwa 12 minut i kosztuje CHF 16.80 w obie strony (to ok. 60 zł). Pociąg odjeżdża w 15, 35 i 55 minucie każdej godziny od 5.55 rano do 20.55, o 21.20, 21.40, 21.55, 22.30 i co godzinę od 23.00 do 5.00 Ceny parkingu, rozkład jazdy, ceny biletów i telefony. Można też wynająć taksówkę. W Täsch znajduje się parking na 2100 miejsc i dodatkowo 1000 miejsc oferowanych przez hotele i firmy taksówkarskie.
Pociągiem dojeżdżamy do centrum Zermatt, gdzie niedaleko wyjścia ze stacji kolejowej znajduje się stacja kolejki zębatej na Gornergrat. Wystarczy po wyjściu skręcić w lewo i wejść w uliczkę Getwingstrasse, a już zobaczycie stację kolejki Gornergratbahn. Tam można kupić bilety i pojechać w górę.
Na zdjęciu poniżej widzicie wyjście ze stacji kolejowej zrobione ze stacji kolejki.
Kolejka zębata na Gornergrat
Gornergratbahn to pierwsza w całości zelektryfikowana kolejka zębata na świecie i najwyższa europejska kolejka zębata na otwartym powietrzu. Budowa rozpoczęła się w 1892 roku i trwała 5 lat. Początkowo nie docierała tak blisko szczytu Gornergrat, dlatego w 1909 roku przedłużono ją w tym celu o 310 m. Od 1942 roku kolejka działa również w zimie, dzięki wybudowanej galerii przeciwlawinowej. Obecnie podróż z położonego na wysokości 1605 m n.p.m. Zermattu aż na szczyt Gornergrat (3089 m n.p.m.) można odbyć codziennie w ciągu roku i trwa ona 35 minut.
Wyjazd mieliśmy dosyć spontaniczny, bez wcześniejszego przygotowania. Właściwie to nie wiedziałam, że ten Mattehorn to takie cudo, a w ogóle, muszę to ze wstydem powiedzieć, to nic nie słyszałam wcześniej o tej górze. Jechaliśmy więc w ciemno, jedynie mąż wiedział, że to must see nie tylko podczas pobytu w Szwajcarii, ale w ogóle – w życiu.
Po przyjeździe do Zermatt poszliśmy do kas kupić bilety. Nie mieliśmy biletów na kolejkę kupionych wcześniej w internecie. Ale może i dobrze. Ponieważ przyjechaliśmy dość późno, mieliśmy wątpliwości, czy warto jeszcze wjeżdżać na koniec dnia. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że jedziemy. Na górze planowaliśmy spędzić godzinę (co spokojnie wystarczyło, żeby obejść wszystko dookoła i zrobić tysiąc zdjęć) i zjechać ostatnim kursem w dół.
Przy kasach okazało się, że bilety o tej porze są już tańsze! Normalny wjazd kosztuje (ceny 2018 rok):
od listopada do kwietnia 38 CHF
w maju, czerwcu, wrześniu i październiku 49 CHF
w lipcu i sierpniu 57 CHF (ceny na 2018 rok)
w w jedną stronę, co w sumie daje 152 CHF/196 CHF/ 228 CHF dla dwóch osób w dwie strony. Sami policzcie, ile to wychodzi w złotych. Majątek! A tu taka niespodzianka, bonifikata 50%! Jednak nigdzie nie wyczytałam, że stosują takie rabaty i ostatecznie nie wiem, czy to nasze szczęście czy taki jest u nich zwyczaj Ceny kolejki w zależności od pory roku
Kiedy wsiedliśmy do nowoczesnej kolejki, właściwie nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Ruszyliśmy spokojnie i punktualnie co do sekundy, jak to w Szwajcarii, i zaczęliśmy podziwiać widoki. Na początku widać było tylko Zermatt i dachy pensjonatów, ale już po kilku przystankach zaczęły się takie widoki, że dech nam zaparło! Szczególnie kiedy minęliśmy lasy i ukazała się otwarta przestrzeń z przepięknymi szczytami w tle. Można było otworzyć okna, więc strzelaliśmy milion fotek, bo okazja mogła się już nie powtórzyć!
Jadąc do góry mijaliśmy kolejne stacje: Findelbach, Riffelalp, Riffelberg, Rotenboden i wjechaliśmy na Gornergrat. Po drodze można było wysiadać na stacjach, podziwiać widoki i wsiadać w kolejny pociąg. My jednak nie mieliśmy czasu, czego bardzo teraz żałuję.
Na poniższych zdjęciach zobaczycie też kolejkę linową ze stacji Riffelberg do Furi, stamtąd można wjechać na Klein Mattehorn i zaliczyć wycieczkę Peak2Peak (o tym poniżej). Na ostatnim zdjęciu jest widok na hotel Riffelhaus – mają tam fajne jaccuzi na tarasie z widokiem na najpiękniejszą górę Szwajacarii opis hotelu i ceny
Gornergrat
Kiedy dojechaliśmy do końcowej stacji, Mattehorn prezentował się już w całej okazałości. Widać go było już wcześniej, ale tutaj eksponował się jak na talerzu. Z jednej strony wszystkie czterotysięczniki, a z drugiej, jakby na przeciwko on jeden sam, ale taki wyniosły i dumny, że aż strach! Wyszliśmy z wagonu na stację, a potem poszliśmy w stronę hotelu Kulmhotel.
Ten hotel to prawdziwy ewenement, bo oprócz tego, że ma własne obserwatorium i restaurację (pomyślcie o kawie w takim miejscu), jest najwyżej położonym hotelem w Alpach Szwajcarskich. Oczywiście z widokiem na Mattehorn. Za ten widok trzeba ekstra zapłacić (z części pokoi nie widać Mattehornu), ale przy wschodzie słońca, kiedy szczyt mieni się na czerwono, to musi być niesamowity obraz. Cena ok. 1 tys zł za noc. Cena i opis hotelu
Powyżej hotelu znajduje się kapliczka i taras widokowy z praktycznymi tablicami, które informują o lokalizacji poszczególnych szczytów. Tu naprawdę można się rozejrzeć po szczytach, podziwiać lodowiec i jeziorko. Jest pięknie!
Powoli schodząc na dół zajrzałam jeszcze na taras Gornergrathotel i przez barierkę zobaczyłam trzy kozice. Były dosłownie na wyciągnięcie ręki! O godzinie 20.07 odchodził ostatni pociąg do Zermatt (w zimie i na wiosnę ostatni kurs jest o 19.18 – poniżej link do rozkładu jazdy), zrobiliśmy więc ostatnie zdjęcia i poszliśmy w kierunku stacji.
Mattehorn glacier paradise
Najlepszy widok na górę jest na Gornergrat, ale można wjechać również z Zermatt na Kein Mattehorn (3,883 m n.p.m.) kolejką linową i stamtąd podziwiać panoramę Alp. Znajduje się tam Mattehorn Glacier Paradise, czyli najwyżej położony region narciarski, dostępny dla fanów narciarstwa przez cały rok. Tutaj też trenują sportowcy przed zawodami i turniejami. Klein Mattehorn jest najwyżej położonym miejscem w Europie, do którego można dojechać kolejką linową.
Stacja kolejki znajduje się również w Zermatt, obok ul. Schluhmattstrasse.
Dodatkową atrakcją jest znajdująca się tam grota lodowa, do której zjeżdża się windą 15 m poniżej powierzchni lodowca. Można tam podziwiać podświetlone na niebiesko rzeźby z lodu i sam lodowiec. Kilka chwil odpoczynku przy muzyce spędza się na skórach zwierząt w otoczeniu nastrojowego oświetlenia, można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia i zjechać po lodowej zjeżdżalni. Wstęp 8 CHF (dzieci 4 CHF).
Ciekawą propozycją jest też możliwość wjechania na oba szczyty Peak2Peak na jednym bilecie Ceny biletów Peak2Peak w zależności od pory roku. Jest trochę taniej niż kupując dwa osobne bilety. Po wjechaniu na Gornergrat w drodze powrotnej trzeba przesiąść się na stacji Riffelberg i zjechać kolejką linową do Furi i stamtąd złapać kolejkę na Klein Mattehorn. Może to być super całodniowa wycieczka (bilet trzeba wykorzystać w ciągu dnia).
Pozostałe atrakcje w Zermatt
W Zermatt i okolicy są też inne atrakcje: najwyżej położona pizzeria w Europie, przejście najdłuższym stalowym mostem świata Europabrücke (prawie 500 m), przejście wąwozem Gorner lub zwiedzanie muzeum Mattehornu (Kirchplatz szczegóły i godziny otwarcia)
Informacje praktyczne
- Wybierając się do Szwajcarii warto zadbać o kartę Swiss Travel Pass. W zależności od tego jak chcemy zwiedzać ten kraj, można wybrać kilka opcji:
- Swiss Travel Pass – karta, która daje nam możliwość wejścia za darmo do ponad 480 muzeów, wystaw, a także 50% rabatu na kolejki i transport. Karta wydawana jest na 3, 4, 8 i 15 dni. Jest to super opcja dla osób bez własnego transportu. Umożliwia poruszanie się po kraju pociągami, co jest bardzo popularne w Szwajcarii. Jeśli macie ochotę i lubicie muzea to też warto zastanowić się nad tą kartą.
- Swiss Travel Pass Flex – to samo, co powyżej, ale wyznaczoną ilość dni można wykorzystać w ciągu miesiąca
- Swiss Half Fare Card – to karta dla zmotoryzowanych, umożliwia wejścia do muzeów i kupno biletów na kolejki, pociągi, autobusy i łodzie za połowę ceny. To byłaby fajna karta dla nas. Krótki wyjazd, główne atrakcje, brak czasu na zwiedzanie muzeów i własny samochód. Karta jest ważna 1 miesiąc.
- dzieci do lat 16 podróżują za darmo i mają 50% rabatu w różnych turystycznych punktach, jeśli towarzyszy im przynajmniej jeden rodzic z kartą Swiss Travel System Pass
- Kiedy wjeżdżaliśmy na Gornergrat w czerwcu, na górze było dość ciepło, w zasadzie wystarczyło ubrać bluzę. Jeśli wybieracie się w innym czasie, sprawdźcie pogodę – to ważne, jeśli chociażby chcecie zrobić ładne zdjęcia:
- Mapę wyciągów, kolejek i tras narciarskich (można odkliknąć, co chcemy znaleźć) znajdziecie pod linkiem:
- Należy pamiętać, że wjeżdżając na Klein Mattehorn (prawie 4 000 m n.p.m.) bez aklimatyzacji można poczuć się źle. Nie zaleca się takiej podróży kobietom w ciąży, osobom chorym i dzieciom poniżej 2 lat. Po wjechaniu na szczyt może zrobić się słabo, pojawić się ból głowy i kłopoty z oddychaniem. Wejście na taras widokowy może sprawiać trudność. Na Gornergrat nie czuliśmy się źle, może trochę. Ja w każdym razie nie poczułam różnicy, ale to prawie 1000 m niżej.
- Poruszanie się kolejkami i pociągami jest możliwe dla osób niepełnosprawnych. Można również zabrać ze sobą psa.
- Jeśli chodzi o nocleg to rezerwowaliśmy na bieżąco. Korzystaliśmy z Booking.com i ofert w danym momencie. Nocleg w hotelu kosztował nie mniej niż 350 zł, nie były to jednak super warunki i zazwyczaj skromne śniadanie.
- Przydatne linki:
informacje o atrakcjach w okolicach Zermatt,
wszystko o kolejce Gornergratbahn,
informacje o Mattehorn glacier paradise,
przewodnik po polsku po Szwajcarii – o Zermatcie po polsku,
recenzja i wrażenia z ośrodka narciarskiego Narty w Zermatt,
wszystko o kartach Swiss Travel Pass
Miejsce wpisanie na tegoroczną listę podróżniczą ;). Chyba jakąś tablicę korkową muszę zrobić na takie wpinki ;). Świetny tekst, zdjęcia, porady! (Link zapisany – na wiosnę wrócę do niego raz jeszcze). Pozdrawiam
Dziękuję i polecam, naprawdę warto się tam wybrać 🙂
Hej, mam pytanko; co dokładnie znaczy ,że byliście w Zermatt „trochę późno”. Jestem właśnie w Szwajcarii i zastanawiam się o której tam wyruszyć, by było dobrze 😉
Hej, dojechaliśmy do Zermatt około 16-17.00 – nie pamiętam dokładnie, ale był to jeden z ostatnich wjazdów na Gornergrat. W sumie na górze mieliśmy godzinę, żeby zdążyć na ostatni pociąg na dół, co nam w zupełności wystarczyło.
Właśnie robimy rozeznanie na temat Matterhorn ponieważ planujemy wyjazd na majówkę. Dzięki za wszystkie informacje
Mam nadzieję, że wyjazd się uda – zazdroszczę, bo chętnie bym tam pojechała znowu!