Oksytania to wciąż mało popularna i można powiedzieć słabo odkryta prowincja Francji. Wszyscy wiedzą, gdzie jest Prowansja, ale już mało kto zna Oksytanię. A szkoda, bo region ma wiele do zaoferowania. Przede wszystkim wspaniałe plaże, cudne miasteczka, wspaniałe zabytki, jedzenie i wina. Nas urzekł również mniejszy ruch turystyczny. Poznajcie nieodkryte południe Francji.
Oksytania – najważniejsze informacje administracyjne
Oksytania znajduje się w południowo-zachodniej części Francji, pomiędzy Pirenejami a Prowansją. Region ciągnie się od południa łukiem wzdłuż wybrzeża od Parku Natury Camargue aż do granicy z Hiszpanią. Od północy graniczy z Masywem Centralnym. Oksytania powstała stosunkowo niedawno, bo w 2016 roku, z połączenia dwóch regionów Langwedocja-Roussillon i Midi-Pyrénées. Nowa nazwa wywodzi się z historycznej nazwy szerszego regionu i odnosi się do historycznego użycia na całym terytorium języka oksytańskiego i jego różnych dialektów.
Stolicą regionu jest przepiękna Tuluza, a z większych miast warto wymienić: Montpellier, Nimes, Narbonę, Perpignan, Montauban, Albi, Agde czy Beziers.
Na terenie Oksytanii można zwiedzić 7 parków regionalnych i dwa narodowe (info na końcu). Zajmują ponad 1/3 powierzchni Oksytanii.
Jak dojechać do Oksytanii?
Z Polski, a konkretnie z Wrocławia, z którego wyjechaliśmy, do Agde, czyli miasta docelowego, jest 1715 km. To jest kawał drogi do przejechania. My od początku mieliśmy fatalną jazdę z powodu samochodu, który wyjechał z serwisu nie do końca naprawiony. Spowodowało to dodatkowe postoje i fatalny komfort jazdy. Najgorszym problemem po drodze była zepsuta klima, która szczególnie pod koniec drogi, kiedy staliśmy w korkach i było gorąco, dała nam się we znaki. Myślałam, że już nigdy nie dojedziemy, bo podróż trwała równo 24 godziny, wliczając w to postoje i przerwy na krótkie drzemki. Dlatego o wiele wygodniej jest lecieć samolotem. Obserwowałam przez dłuższy czas loty z Berlina EasyJetem do Tuluzy i ceny były super. No ale mąż mój uparł się, żeby zabrać rowery i więcej gratów i żeby mieć komfort jazdy swoim samochodem. Niestety, wspomniane przeze mnie niedogodności podczas podróży, to nie była jedyna niespodzianka z naszym samochodem, ale o tym może innym razem.
Mając powyższe na uwadze, najlepiej oszczędzić sobie długiej jazdy i polecieć samolotem. Z tego, co się orientuję, z Polski nie ma połączeń w tamtym kierunku (jedynie z Krakowa do Marsylii, skąd do Montpellier jest 150 km). W związku z tym najlepiej skorzystać z lotniska w Berlinie. Lotniska w Oksytanii, które obsługuje EasyJet, są Tuluzie i Montpellier. Lotniska znajdują się też w Beziers (RyanAir z Londynu, Paryża i Charleroi), Nimes (RyanAir z Charleroi), Carcassone (głównie RyanAir z Charleroi, Dublina, Porto i Londynu-Stansted) i Perpignan (linie AirFrance z Paryża).
Gdzie najlepiej się zatrzymać?
Gdybym wybierała się do Oksytanii jeszcze raz, wybrałabym okolice Montpellier. Dlaczego? Jest stąd blisko do większości ciekawszych miejscowości. Nimes, Avignon, Arles, Comargue, Sete czy Agde są w zasięgu kilkudziesięciu kilometrów. My stacjonowaliśmy w Agde i w sumie też nie była to zła miejscówka, bo położona po środku regionu, co oznaczało, że bliżej było z kolei do Narbony czy Carcassone. Jednakże Agde nie umywa się do Montpellier. Montpellier to przepiękne, zadbane miasto, mały Paryż, wspaniałe zabytki, uliczki, placyki i mnóstwo sztuki.
Agde wydało nam się nieco zaniedbane, brudne i takie trochę opuszczone. Mnóstwo tu było pustych lokali, ulice w centrum – strach się zapuszczać, brudne i nieodnowione stare miasto. Szkoda wielka, bo miejscowość ma wielki potencjał, jest ciekawa i powinna ściągać mnóstwo turystów.
Tymczasem większość z nich woli nijakie Cap d’Agde, czyli turystyczne zagłębie, położone nad samym morzem i bardzo kiczowate. Jednak dużo tam atrakcji: bardzo fajne molo z dwoma latarniami (właściwie jest to ujście rzeki Herault do morza), deptak z tysiącami sklepików z pamiątkami, liczne restauracje i lodziarnie, wesołe miasteczko, marina i nowe osiedla, z których tylko krok do morza. Nic dziwnego, że tłumy ludzi się tam przewijało, a życie tętniło tam do późnych godzin wieczornych.
Co warto zobaczyć w Oksytanii
Oksytania to bardzo wdzięczny region do zwiedzania, odpoczywania i aktywnego spędzania czasu. Jest tu sporo średniowiecznych zamków, rozległe plaże, małe miasteczka z kolorowymi okiennicami, pozostałości po obecności Rzymian. Do tego przyjaźni ludzie i dobra kuchnia. Dwa tygodnie to mało, żeby nacieszyć się wszystkimi atrakcjami, ale jednak dużo można zobaczyć w tym czasie.
Plaże
Przede wszystkim, w odróżnieniu od sąsiadującej Prowansji, Oksytania ma godne pozazdroszczenia plaże. Ciągną się one kilometrami i nie ma na nich tłoku. Piasek jest żółty, morze zimne, ale jest gdzie wypoczywać. Piękne plaże znajdują się w pobliżu Leucate, Gruissan, Cap d’Agde. Niestety, z powodu awarii samochodu plaże mało zjeździliśmy, ale myślę, że większość z nich jest podobna: płaska i rozległa. To nie są tak piękne plaże jak w Algarve, gdzie każda jest inna i na swój sposób zachwycająca. Tu jest to po prostu płaska powierzchnia żółtego piachu. Dlatego warto wybrać się w pobliże Leucate, bo tu mamy liczne jeziorka/rozlewiska, które są oddzielone od morza mierzeją. Ta mierzeja tworzy piękną plażę, która szczególnie z góry prezentuje się niezwykle efektownie. Warto więc wejść czy wjechać na klif, który znajduje się w miejscowości, bo z niego rozciąga się super widok na okolicę.
Z kolei w okolicy Cap d’Agde plaża to urokliwe zatoczki, które jedna za drugą ciągną się wzdłuż wybrzeża. Jest tam spokojnie, woda płytka, a dzieciaki mają super miejsce do zabawy, bo zabezpieczone od fal i głębokości.
Rzeki
Dość dużą niespodzianką dla nas była obecność kilku rzek w okolicy. Swoiste to dla nas odkrycie, bo nigdy na rzeki nie zwracaliśmy większej uwagi, ale tu trudno było przejść obojętnie obok licznych spływów kajakowych, organizowanych w głębi lądu, wśród gór i urokliwych miasteczek. Przez Agde przepływa rzeka Herault, przez Carcassone Aude, przez Montpellier Lez, a przez Beziers Orb. Im jedzie się bardziej w głąb regionu, w góry, tym więcej można spotkać miejsc, gdzie mnóstwo jest możliwości pływania kajakami. My dojechaliśmy do miejscowości Roquebrun, gdzie wypożyczyliśmy odpowiedni sprzęt i popływaliśmy po okolicy. Niestety, poziom wody był zbyt wysoki na to, żeby nasz najmłodszy syn, który jeszcze nie umie pływać, wziął udział w spływie. Ale i tak było fajnie. Żałowaliśmy jednak, że nie skorzystaliśmy w pełni z tak świetnej aktywności. Nigdy nie miałam okazji płynąć kajakiem, więc tym bardziej obeszłam się smakiem.
Zabytki
W Oksytanii jest parę perełek, które koniecznie trzeba zobaczyć. Dla mnie rewelacją było samo Montpellier – cudne, piękne miasto, gdzie mnóstwo jest ulicznej sztuki, począwszy od murali, poprzez różne instalacje (Mr. BMX) czy piktogramy rozmieszczone na ścianach licznych kamienic. Wspaniała była tam katedra, choć niestety zamknięta, ale i tak zrobiła na mnie duże wrażenie, do tego okazały wiadukt i nowoczesna dzielnica Antygona.
Oprócz Montpellier ciekawym miastem jest też Narbona i znowu katedra, która powaliła mnie z nóg. Przeogromna, nieskończona, z łukami wzbijającymi się do nieba – koniecznie trzeba to zobaczyć!
Również Bieziers, choć miasto w ogóle nie zrobiło na mnie wrażenia, też słynie ze wspaniałej gotyckiej katedry, wznoszącej się na wzgórzu – jest to najbardziej znany chyba widok z Beziers. Zupełnie inaczej przedstawia się małe, ale przeurocze miasteczko Pezenas. Jest to drugie, po Montpellier miasto z tak dużą ilością zabytków. Idealne na niespieszny spacer wąskimi uliczkami, kolację lub szperanie po sklepach z pamiątkami.
Choć przyjechaliśmy do Oksytanii, to nie omieszkaliśmy skorzystać z bliskości Prowansji i zwiedzić jej zabytki leżące na pograniczu z Oksytanią. Tu numerem jeden był Avignon i Pałac Papieski, który okazał się ciekawym zabytkiem do zwiedzania, szczególnie dla dzieci. Mimo że wnętrze zostało ogołocone ze wszelkich ozdób i mebli, Francuzi poradzili sobie super z tą niedogodnością i wyposażyli turystów w tablety z wizualizacją. Jednym to się podoba, drugim nie, ale nasze dzieciaki były zachwycone taką formą zwiedzania.
Troszkę poniżej Avignon leży Arles – miasto van Gogha. Oprócz licznych akcentów kojarzących się z tym słynnym malarzem, w Arles można podziwiać też rzymską arenę i stare miasto.
Wpływy Rzymian zresztą widoczne są w tej części Francji nader często. Dość powiedzieć, że w Nimes można zobaczyć amfiteatr, który jest jedną z najlepiej zachowanych tego typu budowli. Dużo gorzej przedstawia się amfiteatr z Arles. Niedaleko Nimes można też podziwiać akwedukt z czasów rzymskich Pont du Gard. To absolutne must see i jeden z najciekawszych obiektów do zobaczenia w Oksytanii.
Mówiąc o Pond du Gard, trudno nie wspomnieć o bardziej nowoczesnym wiadukcie. Mowa tu o wiadukcie Millau – najwyższej konstrukcji tego typu w Europie. Robi naprawdę kolosalne wrażenie, dlatego oglądaliśmy go z ciekawością z każdej strony, choć początkowo skrył się we mgle i musieliśmy odczekać kilkanaście minut aż pojawił się nagle w całej okazałości.
Będąc w Oksytanii koniecznie też trzeba zobaczyć Carcassone. Carcassonne stanowi największy w Europie średniowieczny kompleks urbanistyczny. Fortyfikacje ciągną się kilometrami, a 53 wieże z charakterystycznymi dachami nadają dodają budowli jeszcze większego uroku. Polecam spacer pomiędzy wałami i zwiedzanie La Cite Medieval, czyli średniowiecznego miasta, w którym można poczuć się jak w innej epoce. Carcassone i inne zamki w tej okolicy tworzą szlak zamków Katarów, swoistych orlich gniazd zaczepionych do zboczy gór.
Podobną budowlą do Carcassone jest też Aigues Mortes. W mieście zachowały się mury i wieże miejskie z 1240 r., z czasów Ludwika Świętego. Mury miasta robią niesamowite wrażenie i na pewno warto je zobaczyć na żywo.
Winnice
Oksytania to największy region na świecie produkujący wina. Trunek ten pojawił się tutaj za sprawą Greków już pięć stuleci przed Chrystusem. Posadzili oni pierwsze krzewy winorośli w okolicach Narbony. Kiedy wracaliśmy z Carcassone drogą nr D610 w kierunku Beziers, rzeczywiście mijaliśmy po drodze liczne winnice. Krajobraz jest tu lekko pagórkowaty, dzięki czemu droga ta była o wiele bardziej urokliwa niż ta wzdłuż wybrzeża. Powierzchnia jaką zajmują winnice w Oksytanii jest trzy razy większa niż powierzchnia zajmowana przez winnice Bordeaux.
Jednak wino z tego regionu zostało docenione dopiero w latach osiemdziesiątych XX w., kiedy to wino Mas de Daumas Gassac z Langwedocji odebrało palmę pierwszeństwa winom z Bordeaux. Po tym fakcie do regionu zaczęli napływać wielcy znani producenci z Bordeaux i Burgundii. Uprawie winorośli sprzyja tu śródziemnomorski klimat oraz kamienno-piaskowa gleba z dużą domieszką gliny. Lokalne winnice oferują mocne i owocowe wina.
Jeśli interesują Was wycieczki szlakiem winiarni to niestety nie będziemy służyć pomocą. Zwyczajnie, choć bardzo byliśmy zaciekawienie tematem jako smakosze czerwonego wina, nie wiedzieliśmy jak się do tego zabrać i baliśmy się, że będziemy zaskoczeni cenami i win, i samej degustacji. Ale postanowiłam poszukać informacji i trafiłam na stronę, na której znajdziecie wszystkie potrzebne informacje. Okazuje się, że wino wcale nie jest takie drogie!
Rowery
Na terenie Oksytanii znajduje się wiele tras rowerowych o różnym poziomie trudności. Z racji, że podczas pobytu mieliśmy samochód w serwisie, poruszaliśmy się rowerami. Naszą największą wyprawą była wycieczka wzdłuż Kanału Południowego z Agde do Beziers. Z Agde można też rowerem wyruszyć do Sete. Rowerem można też poruszać się W okolicach Narbony i Leucate, a także w wielu pięknych miastach, parkach, winnicach, o których to nie będę pisać, bo tras tych jest naprawdę sporo. Sprawdźcie, gdzie można wybrać się rowerem w Oksytanii:
Kanał Du Midi
Canal du Midi to kanał śródlądowy tworzący przeprawę z Morza Śródziemnego do Oceanu Atlantyckiego. Kanał mierzy 240 km i został otwarty w XVII w. Obiekt objęty jest patronatem UNESCO i jest jednym z najstarszych kanałów w Europie.
Kanał Południowy najlepiej poznać z poziomu łodzi czy barki. Jest to jeden z najprzyjemniejszych sposobów odkrywania Canal du Midi i jego cudów. Wynajem łodzi na Canal du Midi pozwoli Wam odkryć inny sposób podróżowania, cieszyć się krajobrazem i poświęcić czas na podziwianie otaczającej przyrody. Wycieczka łodzią po rzece to prawdziwa przygoda i relaks, który można dzielić z przyjaciółmi lub rodziną.
Jedną z najciekawszych atrakcji Kanału Południowego są jego śluzy, pozwalające pokonać łodziom różnice poziomów. Wśród najpiękniejszych śluz Canal du Midi znajduje się śluza Fonsérannes. Położona między miastem Agde a miastem Béziers, została sklasyfikowane jako zabytek historyczny od 1996 roku i jest uważana za prawdziwe arcydzieło architektury.
My również zwiedziliśmy Canal du Midi, tym bardziej, że przechodzi on przez miejscowość Agde, w której mieszkaliśmy. Przejechaliśmy wzdłuż kanału rowerami, zaczynając w Agde, a kończąc w Beziers. Trasa należy do łatwych, choć miejscami słabo przygotowanych – dłuższy odcinek jechaliśmy polną, zaniedbaną drogą bez żadnej infrastruktury. Z powodu letniej gorącej aury, wycieczka była dość męcząca, ale pod wieczór dojechaliśmy do Beziers i wróciliśmy pociągiem.
Parki krajobrazowe
Parki krajobrazowe to gratka dla wszystkich, którzy lubią bardziej aktywny sposób wypoczynku. Zobaczcie, co oferują regionalne parki natury w Oksytanii:
REGIONALNY PARK PRZYRODNICZY KATALOŃSKICH PIRENEJÓW
Park położony jest na granicy z Hiszpanią i Andorą, między 300 i 3000 m n.p.m., Park Regionalny katalońskich Pirenejach charakteryzuje się wspaniałą scenerią, w której skład wchodzą równiny Cerdagne, Capcir i Conflent, 60 górskich jezior i bogactwo fauny i flory. Górski klimat łagodzi tutaj rekordowe słońce. Park zachęca do odkrywania niezwykłego dziedzictwa kościołów, opactw i umocnionych cytadeli, takich jak Mont Louis i Villefranche-de-Conflent. Wielką atrakcją jest też przejażdżka Żółtym Pociągiem (szczególnie w odkrytych wagonach), który oferuje panoramę wyjątkowych krajobrazów przerywanych zabytkami kultury na trasie o długości 63 kilometrów.
REGIONALNY PARK NATURALNY PYRENEES ARIÉGEOISES
W sercu Pirenejów, pionowo na południe od Tuluzy, rozciąga się regionalny park przyrody Pirenejów Ariégeoises. Oferuje wiele zapierających dech w piersiach widoków na wysokie szczyty znajdujące się między Ariège, Hiszpanią i Andorą.
Z atrakcji warto wymienić: Lac de Montbel, jaskinie Niaux i Mas d’Azil, podziemną rzekę Labouiche, wodospad Ars i 1800 gatunkach kwiatów!
REGIONALNY PARK NATURALNY NARBONNAISE EN MEDITERRANEE
Park oferuje uderzające kontrasty między morzem, suchymi zaroślami i mokradłami, jest miejscem o niezwykłej różnorodności krajobrazów, środowiska naturalnego oraz gatunków zwierząt i roślin. Charakterystyczne są tu liczne laguny i stawy oddzielone od morza cienkimi, długimi, piaszczystymi plażami. Warto zobaczyć Via Domitia, Katedrę w Narbonie, Abbaye de Fontfroide, a także Płaskowyż Leucate opadający pionowo do morza.
REGIONALNY PARK NATURALNY HAUT-LANGUEDOC
Regionalny Park Naturalny Górnej Langwedocji to teren bardzo zalesiony. Znaleźć w nim można piękne lasy bukowe, lasy jodłowe i kasztanowce. Z atrakcji Górnej Langwedocji warto wymienić: stada muflonów na masywie Caroux, ogromne skały Sidobre, góra Pic de Nore, wioski wąwozów Kuli.
REGIONALNY PARK NATURALNY GRANDS CAUSSES
Regionalny park przyrody Grands Causses obejmuje obszary tak różnorodne, jak ogromne wapienne płaskowyże Causses (Causse du Larzac, Causse Noir), wąwozy Dourbie lub Jonte i dolna część Gorges du Tarn, niezwykłe krajobrazy Rougier de Camarès. Wart zobaczenia jest również najwyższy w Europie wiadukt Millau.
Kiedy obejrzeliśmy wiadukt Millau, wybraliśmy się w stronę wąwozu Jonte. Mieliśmy w planach spływ kajakowy, ale niestety pogoda nam nie dopisała. Wyszła z tego wycieczka krajobrazowa z przepięknymi widokami na góry i wąwóz.
REGIONALNY PARK PRZYRODY AUBRAC
Aubrac to wysoki wulkaniczny i granitowy płaskowyż położony w centrum masywu centralnego. Na tym terytorium obszary naturalne i działalność człowieka są ściśle powiązane i zorganizowane wokół zarządzania letnimi pastwiskami i pasterstwem. Pastwiska te ciągną się jak okiem sięgać, sprawiają wrażenie zielonych dywanów aż po niebo. Pasą się na nich krowy o tej samej nazwie Aubrac.
REGIONALNY PARK PRZYRODNICZY CAUSSES DU QUERCY
Regionalny park przyrodniczy Causses du Quercy w dużej części zajmuje wapiennego płaskowyż Lot („Causses”) i jest jednym z najmniej zaludnionych obszarów Francji. Krajobrazy są zatem szczególnie zachowane i niezwykłe. Płaskowyż, porośnięty lasami dębowymi i o pozornej surowości, jest usiany zielonymi dolinami uprawnymi (Lot, Dordogne, Célé, Ouysse). Regionalny park przyrodniczy Causses du Quercy obejmuje również szeroką gamę siedlisk przyrodniczych: klify, piargi, zapadliska, mokre łąki i mokradła, stawy („ jeziora St Namphaise ”).
Oksytania na wakacje – Podsumowanie
Oksytania to dobry cel na spokojne wakacje. To tutaj Francuzi wybierają się ze swoimi rodzinami, żeby odpocząć, zostawiając pobliską Prowansję dla turystów. Region ma wiele atrakcji do zaoferowania i trudno je wszystkie zobaczyć w ciągu dwóch tygodni. Czas ten jednak wystarczy, żeby zwiedzić najważniejsze atrakcje i poplażować. Na pewno nie będziecie żałować!